Miesiąc: maj 2018

Cupping w jednym łyku

Zanim kupimy jakiś produkt spożywczy, lubimy go spróbować. Podobnie było i jest z kawą. Pierwsze degustacje, czyli cuppingi, zostały wprowadzone już ok.19 wieku. Czynności te dokonywane były przez kupców a miały na celu właśnie kontrolę jakości danej partii kawy, poprzedzającą decyzję kupna. Jakość kawy i jej cena była określana według wielkości i wyglądu surowego ziarna. Oczywiście ta początkowo prosta (bo tylko wizualna) czynność z czasem została udoskonalona, rozwinięta i sformalizowana. Wprowadzone zostały szczegółowe zasady, począwszy od nazewnictwa, na rozmaitych formularzach i protokołach kończąc.

A jak odbywa się testowanie? Porcję kawy mielimy, zalewamy wrzącą wodą i po 4-5 minutach „wciągamy” łyżkę naparu do ust. Kawa rozlewa się na powierzchni  języka. Poznajemy w ten sposób całe bogactwo smaku i smaczków. Główne kryteria, według których będziemy tę porcję kawy określać i oceniać to: aromat, kwasowość, body/cielistość i smak. ( Czy dacie wiarę, że w kawie odkryto aż ok. 850 związków lotnych 🙂 )

I jeszcze łyk … historii:

Wprowadzenie cuppingu do przemysłu kawowego przypisuje się spółce Hills Brothers. Sprowadzali oni kawę z różnych stron świata, wypalali ją i zaparzali, sprawdzając jej jakość. Wyniki takiego testowania pomagały w decyzji kupna danej partii kawy. Cupping stał się niejako symbolem wielkiego sukcesu tej firmy. Ich najwcześniejsze logo to właśnie obraz mężczyzny testującego kawę.

Nawiasem mówiąc, taki cupping w warunkach domowych to czynność niezmiernie przyjemna. Wyrabia smak, rozwija węch, poszerza wiedzę, a przy okazji możemy puścić wodze  naszej wyobraźni…. 🙂

O kawie … półżartem

W każdym porzekadle jest ziarno prawdy. Przyjrzyjmy się dziś anegdotom, powiedzeniom i cytatom, które traktują o kawie.

– Poranek rozpoczyna się dopiero po drugiej filiżance kawy.

– Kawa i miłość są najlepsze, gdy są gorące.

– Przejście na emeryturę to po prostu dłuuuuga przerwa na kawę.

– Jedyny skuteczny budzik to zapach ulubionej kawy.

– Deja brew … to wrażenie, że już kiedyś piłeś tę kawę.

– „To nie z kofeiną mam problem, ale z brakiem kofeiny” – rzekł zagorzały amator kawy.

– Nie istnieje nic słodszego niż filiżanka gorzkiej kawy.

– Nawet zła kawa jest lepsza niż jej brak.

– „Kawa to napój, który czyni nas śpiącymi, gdy nie wypita” – Alphonse Allais.

– „Każdy powinien w coś wierzyć” – rzekł pewien kawosz i dodał: – „Ja wierzę, że dostanę jeszcze jedną filiżankę tej wybornej kawy”.

I jeszcze garstka ciekawostek o sławnych kawoszach:

Jednym z największych miłośników kawy był Ludwig van Beethoven. Miał też szczególne wymagania co do jakości tego napoju; jego kawa musiała być zaparzona z dokładnie odliczonych 60 ziaren 🙂

Immanuel Kant był także zagorzałym kawoszem. To właśnie ten wybitny filozof stwierdził, że „kawa jest nektarem, który pełnię swoich walorów ujawnia, gdy wypijemy go w dobrym towarzystwie.”

Jan Sebastian Bach uczcił swój ulubiony napój, komponując świecką „Kantatę o kawie” (1732 – 1734 r.)

Wielkim amatorem kawy był również francuski pisarz Honore de Balzak. Wypijał on do 40 filiżanek kawy dziennie, zaś Wolter podobno jeszcze więcej, bo … 50 filiżanek. To dopiero prawdziwy miłośnik 😉

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén