Miesiąc: marzec 2017

Kofeina i pszczoły

Dla wszystkich kawoszy mamy miłą ciekawostkę. Otóż okazuje się, że do amatorów kofeiny zaliczyć należy również… pszczoły.

Te wytrwałe producentki miodu wiedzą najlepiej co dobre 😉 i kofeinę bardzo polubiły.
Alkaloid kofeina w sposób naturalny występuje w nektarze kwiatów kawowca i cytrusów, jak np.: grapefruitów, cytryn, pomelo czy pomarańczy. Alkaloid ten jest wytwarzany przez rośliny jako mechanizm obronny; dla zwierząt jest raczej toksyczny a jego gorzki smak odstrasza insekty. Natomiast całkiem inaczej rzecz się ma w odniesieniu do pszczół.

Eksperyment przeprowadzony przez naukowców wykazał, że niewielka ilość kofeiny zastosowanej jako rodzaj nagrody powoduje, że pszczoły na dość długo zapamiętują związek między kwiatem zawierającym kofeinę a jego zapachem. Nawet po 24 godzinach owady, których nagroda zawierała ten alkaloid pamiętały zapach trzy razy lepiej niż owady których nagrodą był sam cukier.

Jak widać, kofeina dobrze służy nie tylko ludziom, ale również tym pracowitym owadom. Już mała ilość kofeiny uaktywnia neurony w mózgu pszczół i wyraźnie wzmacnia ich pamięć. A że owadom tym kofeinowy aromat bardzo się podoba, chętnie wracają do odpowiednich roślin, jednocześnie je zapylając.

Skoro pszczoły tak lubią ten zapach to pewnie i łyczka kawy nie odmówią 😉

Monsunowanie – czyli przewietrzona kawa

Zwykle poszukujemy kawy jak najświeższej. A okazuje się, że ziarno kawy bywa specjalnie postarzane – monsunowane – i ma ono wielu zwolenników.

Chodzi tu o kawę jedyną w swoim rodzaju, a mianowicie o kawę indyjską, tzw. monsunową. To szczególne ziarno pochodzi tylko z dwóch regionów południowej części Indii: Malabar oraz Mysore. Jest ono poddawane procesowi zwanego monsunowaniem, w wyniku którego surowe ziarno staje się dziwnie zażółcone, ma ono niższą kwasowość i jest nieco mdławe, smakiem przypomina raczej starą kawę. Natomiast po wyprażeniu kawa ta wyróżnia się szlachetnym, delikatnym smakiem i doskonałym zbalansowaniem.

Postarzanie kawy to nic innego, jak wystawianie surowych ziaren na działanie wilgotnych wiatrów i monsunowych deszczów. Celem jest osiągnięcie takiego wyglądu i smaku kawy, do jakiego dawno, dawno temu przyzwyczaili się i polubili odbiorcy europejscy. Tak więc w okresie ciepłych opadów ziarno wystawiane jest na kilka dni na działanie południowo-zachodniego monsunu. Następnie rozsypana pod wiatami kawa jest regularnie mieszana specjalnymi grabiami. Trwa to do czasu zmiany wiatrów monsunowych na północno-wschodnie; wówczas to suche ziarno jest wsypywane do worków i wystawiane na działanie tych wiatrów. W międzyczasie kawa ta jest co kilka dni przesypywana do czystych i suchych worków. Proces monsunowania trwa ok.10 tygodni; w tym czasie cała partia surowej kawy staje się odpowiednio postarzona. Na koniec ziarno jest ręcznie czyszczone i wszystkie uszkodzone lub zbyt słabo jeszcze postarzone ziarenka są usuwane. W efekcie otrzymuje się kawę o niepowtarzalnym smaku i delikatności wyróżniającej ją wśród wszystkich innych kaw. Taka to świeżo stara kawa 😉

Kawa India Monsooned Malabar jest dostępna w naszym sklepie (link) – i jak zwykle – świeżo wypalona.

Kakaowe smaczki

Ziarnka kakaowca są cennym źródłem przeciwutleniaczy, witamin, wapnia, fosforu, żelaza, a przede wszystkim magnezu w naturalnej formie. Zawierają też alkaloidy: teobrominę oraz kofeinę. Chrupiemy je w całości lub obrane z łupinki, pokruszone dodajemy do jogurtu, bitej śmietany (ach, te kalorie… 😉 ) lub do porannych musli. Oczywiście można je także używać do wszelkich deserów i wypieków. W każdej formie są po prostu znakomite.

Prażone ziarna kakaowca (o których pisaliśmy tutaj) to oryginalna i bardzo zdrowa przekąska. Nam najbardziej przypadły do gustu własnoręcznie robione czekoladki. Nazwaliśmy je „pychotki”, bo tak właśnie smakują.

Chętnie dzielimy się z Wami przepisami, które zawierają w składzie ziarna kakao.

Kakaowy smakołyk
Deser ten polecamy także ze względu na łatwy i szybki sposób wykonania. A jeśli dodamy mniej cukru – będzie nie tylko zdrowy, ale i nietuczący:

  • 25 dkg cukru
  • ½ szkl. wody
  • 20 dkg suszonych fig lub moreli
  • 20 dkg suszonych śliwek
  • 20 dkg orzechów włoskich
  • 50 dkg prażonych ziaren kakao
  • ewentualnie trochę naturalnego kakao w proszku

Sposób wykonania:
Z wody i cukru gotujemy dość gęsty syrop. W maszynce mielimy wszystkie owoce oraz ziarno kakao (najlepiej obrane z łupinki), wrzucamy do syropu i kilka minut gotujemy, dokładnie mieszając. Teraz dodajemy grubo pokrajane orzechy. Gdy masa lekko przestygnie, formujemy z niej małe kuleczki (można je obtoczyć w sproszkowanym kakao) i odkładamy do stężenia lub chrupiemy od razu 😉

Jeszcze łatwiej przygotować możemy kakaową surówkę:

  • ¼ szkl. kakao w proszku
  • ½ szkl. pokruszonych ziaren kakao
  • ½ szkl. daktyli bez pestek
  • ½ szkl. rozdrobnionych orzechów

Sposób wykonania:
Daktyle i orzechy miksujemy, dodajemy kakao w proszku. Otrzymaną masę wykładamy na warstwę  rozdrobnionych ziaren kakao, lekko wgniatając. Następnie formujemy kulki albo tniemy na kawałki.

Z obranych nasion kakaowca możemy zrobić też własną, naturalną czekoladę:

Potrzebne nam będzie:
40 dkg prażonych ziaren kakao
20 dkg cukru
dodatki w/g uznania

Sposób wykonania:
Obrane z łupinek ziarna mielimy w młynku lub ucieramy w moździerzu na półpłynną masę. Dodajemy cukier i nadal ucieramy, aż cukier się rozpuści. Gotową masę rozkładamy do foremek, wyrównujemy powierzchnię lekko dociskając, schładzamy i gotowe. Do jeszcze miękkiej masy możemy dodać bakalie lub nawet coś ostrzejszego, np. odrobinę suszonej papryki lub nieco soli. Smak czekolady będzie zależał jedynie od naszych upodobań i fantazji.

Smacznego 😉

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén