O ziarnach kakao różne bywają zdania. Jedni twierdzą, że słodkie, inni że orzechowe, korzenne czy też pikantne. Co do jednego wszak wszyscy są zgodni: ziarna te są kruche i wyraźnie suche, tak w dotyku, jak i podczas ich spożywania. Kojarzą się nam z suchym proszkiem, dobrze znanym jako kakao. A okazuje się, że w kakao jest … tłuszcz 🙂
Wydaje się to dziwne, bo tłuszczu na nich zupełnie nie widać ani się go nie wyczuwa. Możemy śmiało wziąć do ręki takie ziarno i nasze palce pozostaną czyste i suche. Jednak ten „tłuszczyk” tam jest i w dodatku jest go całkiem sporo. Nawet po uprażeniu ziarna zawierają go ok.50%. Jest to masło kakaowe – tłuszcz jedyny w swoim rodzaju. Ma stałą konsystencję, woskową i lekko błyszczącą powierzchnię, jasno żółty kolor i bardzo przyjemnie pachnie jak … kakao. Jest tłustawe w dotyku a topi się w temperaturze zbliżonej do temperatury naszego ciała, czyli w ok.35’C. Staje się wówczas czystą, przejrzystą cieczą.
Masło kakaowe używane jest w medycynie i kosmetyce, ale największe zastosowanie ma w cukiernictwie. To właśnie dzięki temu składnikowi otrzymujemy prawdziwą czekoladę. Im wyższa zawartość masła kakaowego tym lepszej jakości jest czekolada.
Masło kakaowe zawiera dużo przeciwutleniaczy, jest bardzo trwałe i długo utrzymuje swoje właściwości (2-5 lat). Jest jadalne, jednak trzeba mieć na uwadze, że jest wysoko kaloryczne 😉 Wartość energetyczna 100 gram tego tłuszczu wynosi 884 Kcal.
Takie masełko przyda się każdemu. Niby tłuszcz a jest twardy, nie jełczeje, dobrze smakuje, przyjemnie pachnie i działa na skórę jak prawdziwy balsam. A połączony ze sproszkowanym kakao (i cukrem) tworzy znakomitą czekoladę. To właśnie odpowiednio wysoka zawartość tego masła przesądza o tym, że czekolada dosłownie rozpuszcza się nam na języku. I w dodatku pozostawia na podniebieniu wspaniały posmak naturalnego kakao 🙂