Tag: testowanie

Smak prawdziwej czekolady

Od czekolady oczekujemy, że będzie twarda, że nie rozpuści się w temperaturze pokojowej. Że nawet w gorące dni – których ostatnio nie brakuje 😉 – tabliczka będzie nadal tabliczką, a co ważniejsze, że nie rozpuści się nam w palcach. Natomiast w ustach – wprost przeciwnie. Niech się rozpuści, całkowicie rozpłynie, pozostawiając ten charakterystyczny posmak. Wspaniały, jedyny w swoim rodzaju smak prawdziwej czekolady.

Bierzemy tabliczkę czekolady do ręki, odłamujemy kawałek i … trzask. Uff, to znak, że czekolada jest wysokiej jakości, że zawiera odpowiednią ilość naturalnego masła kakaowego.

Masło kakaowe to tłuszcz, którego nie powinniśmy się obawiać. Jest zdrowy, smaczny, delikatny jakby śmietankowy i nigdy nie pozostawia niesmaku. Gdy w czekoladzie zastąpiony jest innym tłuszczem (np. palmowym), możemy poczuć na podniebieniu nadmiernie tłustą, nieco mdłą pozostałość.

Po czym jeszcze możemy poznać jakość czekolady? Niektóre cechy możemy zauważyć od razu, otwierając niecierpliwie sreberko opakowania. Przede wszystkim czekolada powinna mieć gładką, delikatnie lśniącą powierzchnię oraz wyraźny i charakterystyczny aromat. Jej smak natomiast poznajemy raczej powoli. Bierzemy niewielki kawałek, nie rozgryzamy a tylko trzymamy czekoladę w ustach aż cała gama smaków się rozpłynie. Jak radzą koneserzy, należy przy tym trzymać usta zamknięte i oddychać nosem 😉 W ten sposób można bowiem poznać wszelkie subtelności i cieszyć się czekoladową ucztą w pełni.

Smak prawdziwej czekolady … Trudno znaleźć coś równie wspaniałego i bardziej odpowiedniego na każdą porę roku (i na każdą pogodę). Chyba, że będzie to filiżanka świeżej kawy … razem z czekoladą 🙂

Kawa jednorodna albo mieszanka

Mówiąc o dobrej kawie mamy najczęściej na myśli taką, która nie jest gorzka lub kwaskowata. Gdy już znajdziemy tę ulubioną, nie chcemy jej zmieniać z obawy, że każda inna będzie nie tak dobra. Bo przecież najlepsza jest ta kawa, która nam smakuje 🙂

Czasem jednak pragniemy jakiejś odmiany, spróbować czegoś całkiem innego; możemy wówczas sięgnąć po mieszankę (z ang. blend).

Ziarna poszczególnych, jednorodnych kaw mają pewną cechę bardziej wyraźną lub dominującą, inną mniej. Może nam bardzo odpowiadać na przykład owocowy charakter danej kawy ale brakować nam w niej będzie mocy. W innej zaletą będzie czekoladowy posmak, natomiast jej aromat nam się nie spodoba lub body będzie zbyt pełne.

Poprzez łączenie ze sobą najlepszych cech kilku różnych ziaren możemy otrzymać kawę o najlepszych właściwościach. Połączmy przyjemną, orzeźwiającą kwaskowatość jednych ziaren, bogaty aromat drugich oraz wyraźne body jeszcze innych a mamy szansę wykreować wspaniały produkt końcowy, kawę naszych marzeń 🙂

Fot.: od góry India Plantation, mieszanka Oliwska,  Ethiopia Yirgacheffe

Choć mieszanie wydaje się banalnie proste, z pewnością takie nie jest. Przygotowanie dobrego blend’u jest prawdziwą sztuką; od umiejętnego połączenia ziaren zależy jego jakość. Zajęcie to długie i żmudne, wymaga od osoby sporządzającej nie tylko sporej wiedzy i doświadczenia, ale także kreatywności i sporej wyobraźni, koncentracji i cierpliwości. Prób czy cupping-ów jest wiele, bo nie tylko łączy się odpowiednie gatunki ziarna, ale ich procentowa ilość w danej mieszance bywa przysłowiowym kluczem do sukcesu.

Ekspert testujący kawę zawsze ma na celu osiągnięcie produktu zupełnie wyjątkowego, „wymieszanie” kawy idealnej. Łącząc różne komponenty w różnych proporcjach, dąży do uzyskania kompensacji smaków i zapachów, wzmocnienia lub osłabienia kwasowości, goryczki czy też innych cech.

Każdy blend powstaje po wielu żmudnych próbach i jest jakby przypieczętowaniem umiejętności i kreatywności testera kawy.

Każda mieszanka to osobna opowieść; obraz malowany wyczuciem i wyobraźnią jej autora. Dla naszego ukontentowania 🙂

Cupping w jednym łyku

Zanim kupimy jakiś produkt spożywczy, lubimy go spróbować. Podobnie było i jest z kawą. Pierwsze degustacje, czyli cuppingi, zostały wprowadzone już ok.19 wieku. Czynności te dokonywane były przez kupców a miały na celu właśnie kontrolę jakości danej partii kawy, poprzedzającą decyzję kupna. Jakość kawy i jej cena była określana według wielkości i wyglądu surowego ziarna. Oczywiście ta początkowo prosta (bo tylko wizualna) czynność z czasem została udoskonalona, rozwinięta i sformalizowana. Wprowadzone zostały szczegółowe zasady, począwszy od nazewnictwa, na rozmaitych formularzach i protokołach kończąc.

A jak odbywa się testowanie? Porcję kawy mielimy, zalewamy wrzącą wodą i po 4-5 minutach „wciągamy” łyżkę naparu do ust. Kawa rozlewa się na powierzchni  języka. Poznajemy w ten sposób całe bogactwo smaku i smaczków. Główne kryteria, według których będziemy tę porcję kawy określać i oceniać to: aromat, kwasowość, body/cielistość i smak. ( Czy dacie wiarę, że w kawie odkryto aż ok. 850 związków lotnych 🙂 )

I jeszcze łyk … historii:

Wprowadzenie cuppingu do przemysłu kawowego przypisuje się spółce Hills Brothers. Sprowadzali oni kawę z różnych stron świata, wypalali ją i zaparzali, sprawdzając jej jakość. Wyniki takiego testowania pomagały w decyzji kupna danej partii kawy. Cupping stał się niejako symbolem wielkiego sukcesu tej firmy. Ich najwcześniejsze logo to właśnie obraz mężczyzny testującego kawę.

Nawiasem mówiąc, taki cupping w warunkach domowych to czynność niezmiernie przyjemna. Wyrabia smak, rozwija węch, poszerza wiedzę, a przy okazji możemy puścić wodze  naszej wyobraźni…. 🙂

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén