Tag: smak

espresso kawa

6 kroków do jeszcze lepszej kawy

Dobrze zaparzona kawa to wymarzony napój na jesienny /i nie tylko/ poranek. Jednak nie zawsze osiągamy tak samo smaczny napar, chociaż przygotowujemy w podobny sposób. Aby nasza filiżanka kawy była rzeczywiście wyborna i aromatyczna zwróćmy uwagę na:

                 Fot.:  ziarno peaberry  z Tanzanii

– jakość ziarna; jego gatunek, świeżość i stopień palenia, oraz odpowiednie zmielenie. Dobry napar otrzymamy tylko z ziarna odpowiedniej jakości.

– ogrzejmy filiżankę. Pozwoli to pełniej wydobyć walory smakowe kawy.

– do zaparzenia używajmy dobrej, świeżej wody. Woda powinna być bardzo gorąca /95-98’C/, ale nie wrząca. Zbyt wysoka temperatura może osłabić smak.

– przestrzegajmy czasu zaparzania. Jeśli kawa jest zbyt gorzka to znak, że zaparzała się za długo. Natomiast jeśli jest zbyt kwaskowa to wydłużmy czas zaparzania.

– dbajmy o czystość nie tylko naczyń, ale również urządzeń do zaparzania. Jednak nie przesadzajmy z ilością używanych środków chemicznych. Nadmiar bowiem może pozostawić specyficzny, obcy zapach.

– smak kawy może zależeć również od naczynia, z którego pijemy, a nawet od jego koloru 🙂 – jest to związane z naszymi własnymi upodobaniami.

Kawa dobrze i świeżo  zaparzona będzie z pewnością wyjątkowo smakować. Zwłaszcza, gdy wypijemy ją w miłym towarzystwie, czego Wam wszystkim serdecznie życzymy 🙂

Cupping w jednym łyku

Zanim kupimy jakiś produkt spożywczy, lubimy go spróbować. Podobnie było i jest z kawą. Pierwsze degustacje, czyli cuppingi, zostały wprowadzone już ok.19 wieku. Czynności te dokonywane były przez kupców a miały na celu właśnie kontrolę jakości danej partii kawy, poprzedzającą decyzję kupna. Jakość kawy i jej cena była określana według wielkości i wyglądu surowego ziarna. Oczywiście ta początkowo prosta (bo tylko wizualna) czynność z czasem została udoskonalona, rozwinięta i sformalizowana. Wprowadzone zostały szczegółowe zasady, począwszy od nazewnictwa, na rozmaitych formularzach i protokołach kończąc.

A jak odbywa się testowanie? Porcję kawy mielimy, zalewamy wrzącą wodą i po 4-5 minutach „wciągamy” łyżkę naparu do ust. Kawa rozlewa się na powierzchni  języka. Poznajemy w ten sposób całe bogactwo smaku i smaczków. Główne kryteria, według których będziemy tę porcję kawy określać i oceniać to: aromat, kwasowość, body/cielistość i smak. ( Czy dacie wiarę, że w kawie odkryto aż ok. 850 związków lotnych 🙂 )

I jeszcze łyk … historii:

Wprowadzenie cuppingu do przemysłu kawowego przypisuje się spółce Hills Brothers. Sprowadzali oni kawę z różnych stron świata, wypalali ją i zaparzali, sprawdzając jej jakość. Wyniki takiego testowania pomagały w decyzji kupna danej partii kawy. Cupping stał się niejako symbolem wielkiego sukcesu tej firmy. Ich najwcześniejsze logo to właśnie obraz mężczyzny testującego kawę.

Nawiasem mówiąc, taki cupping w warunkach domowych to czynność niezmiernie przyjemna. Wyrabia smak, rozwija węch, poszerza wiedzę, a przy okazji możemy puścić wodze  naszej wyobraźni…. 🙂

Kawa z dawnego Gdańska

A wszystko zaczęło się w pięknym, starym mieście, zwanym Gdańsk. To właśnie tutaj już dawno temu przybywały statki z odległych krain, przywożąc nieznane frykasy, egzotyczne przyprawy, korzenie i zioła. Wśród nich były pewne niezwykłe ziarna. Surowe – miały kolor zielony, zaś gotowe do spożycia – były ciemnobrązowe.  I choć bywały kwaskowe czy nawet gorzkawe, Gdańszczanom bardzo smakowały.

Altdanzig

Wśród kupców raz po raz rozlegał się głos „kawiarza”:

„Ziarno kawowe, surowe, palone, do gryzienia, jedzenia i picia! Leczy głowę, wzrok wyostrza i werwy dodaje! Komu kawa, komu!”

Ciekawi wszelkich nowości Gdańszczanie gromadzili się przy kawiarzu i chętnie próbowali napoju z tego brązowego ziarna.

Wieść o niezwykłym napoju szybko rozeszła się wśród Gdańszczan. Mieszkańcy chętnie przekazywali sobie porady i przepisy jak zaparzać ich ulubioną „gdańską”, wymieniali się własnymi doświadczeniami i uwagami.

I choć dawnych kawiarzy już nie ma, jednak tradycja pozostała. Na cześć miasta i dawnych zwyczajów przygotowana została w naszej palarni kawa szczególna, tzw. Starogdańska. W jej skład wchodzą ziarna starannie dobrane i wyprażone tak, aby możliwie najpełniej oddawały cechy kawy polubionej w dawnym Gdańsku.

Kawa starogdańska

Kawa Starogdańska stoi na półce w pięknej, złotej sukience, dumna ze swego doskonałego smaku oraz wspaniałego aromatu. Jest to przecież kawa, jak żadna inna związana z dawnym Gdańskiem.

Polecamy i zapraszamy 🙂

Monsunowanie – czyli przewietrzona kawa

Zwykle poszukujemy kawy jak najświeższej. A okazuje się, że ziarno kawy bywa specjalnie postarzane – monsunowane – i ma ono wielu zwolenników.

Chodzi tu o kawę jedyną w swoim rodzaju, a mianowicie o kawę indyjską, tzw. monsunową. To szczególne ziarno pochodzi tylko z dwóch regionów południowej części Indii: Malabar oraz Mysore. Jest ono poddawane procesowi zwanego monsunowaniem, w wyniku którego surowe ziarno staje się dziwnie zażółcone, ma ono niższą kwasowość i jest nieco mdławe, smakiem przypomina raczej starą kawę. Natomiast po wyprażeniu kawa ta wyróżnia się szlachetnym, delikatnym smakiem i doskonałym zbalansowaniem.

Postarzanie kawy to nic innego, jak wystawianie surowych ziaren na działanie wilgotnych wiatrów i monsunowych deszczów. Celem jest osiągnięcie takiego wyglądu i smaku kawy, do jakiego dawno, dawno temu przyzwyczaili się i polubili odbiorcy europejscy. Tak więc w okresie ciepłych opadów ziarno wystawiane jest na kilka dni na działanie południowo-zachodniego monsunu. Następnie rozsypana pod wiatami kawa jest regularnie mieszana specjalnymi grabiami. Trwa to do czasu zmiany wiatrów monsunowych na północno-wschodnie; wówczas to suche ziarno jest wsypywane do worków i wystawiane na działanie tych wiatrów. W międzyczasie kawa ta jest co kilka dni przesypywana do czystych i suchych worków. Proces monsunowania trwa ok.10 tygodni; w tym czasie cała partia surowej kawy staje się odpowiednio postarzona. Na koniec ziarno jest ręcznie czyszczone i wszystkie uszkodzone lub zbyt słabo jeszcze postarzone ziarenka są usuwane. W efekcie otrzymuje się kawę o niepowtarzalnym smaku i delikatności wyróżniającej ją wśród wszystkich innych kaw. Taka to świeżo stara kawa 😉

Kawa India Monsooned Malabar jest dostępna w naszym sklepie (link) – i jak zwykle – świeżo wypalona.

Woda w kawie i do kawy

Zastanawialiście się może kiedyś w jakim stopniu woda wpływa na smak kawy? I czy to rzeczywiście ważne, jakiej wody używamy do jej zaparzenia? Filiżanka naszego ulubionego napoju to w 98% … woda, więc smak i aromat kawy zależy w pewnej mierze również od jakości samej wody.

Woda w naszych kranach to tzw. woda twarda lub miękka. Woda twarda to taka, która zawiera o wiele więcej minerałów niż woda zwykła. Chodzi tu głównie o związki wapnia i magnezu. Natomiast woda miękka tych minerałów ma znacznie mniej.

Minerały, wiadomo, raczej smaku nie mają, a mimo to ich obecność w wodzie wpływa na smak naszej kawy. Kawa zaparzona wodą twardą może mieć smak gorzkawy, bowiem minerały redukują naturalny smak kawy. Taka woda świetnie nadaje się do przyrządzenia tzw. kawy zalewanej.

Z wodą miękką  sprawa jest o wiele prostsza, ponieważ nie ma ona większego wpływu na smak ani na aromat. Natomiast właśnie taka woda jest idealna do zaparzenia espresso.

Temperatura wody użytej do zaparzenia to następna kwestia, którą warto wziąć pod uwagę. Wiadomo, woda niedostatecznie gorąca nie wydobędzie smaku kawy w pełni, ani jej nie zaparzy. Natomiast wrzątek też nie jest wskazany. Optymalna temperatura to ta bliska temperatury wrzenia.

A czy zdarzyło się Wam, że do filiżanki espresso otrzymaliście też szklaneczkę wody? Czy to dla poprawienia poziomu nawodnienia organizmu? Można też sądzić, że taki mocny napój wymaga popicia wodą…  Powód jest nieco inny. Wodę pijemy najpierw, czyli przed kawą; ma to na celu przede wszystkim „przepłukanie” ust ze wszystkich innych smaków. Dopiero wówczas bowiem możemy odkryć całą gamę smaczków skrytych w maleńkiej filiżance espresso i w pełni się nią delektować 😉

Kakaowa bajka

Smak kakao zapewne każdy dobrze zna. Lecz skąd się bierze ten smakołyk? Otóż kakao rośnie po prostu na drzewie. Tak, to prawda. A sproszkowane kakao to nic innego, jak rozdrobnione ziarno kakaowca. Owoce kakao są zresztą niezwykłe pod kilkoma względami.

Przede wszystkim są całkiem spore (ok.20 cm) i wyglądają jak piłki do rugby, przymocowane bezpośrednio do pnia lub zwisające z cienkich gałązek drzewa. Widok ten jest zaiste niecodzienny. Co więcej, to nie miąższ owocu jest ceniony, a tylko jego pestki. Same ziarna są również dość spore i mają ok.1,5-3cm. Po pewnym czasie, i po wielu procesach,  staną się one głównym surowcem do produkcji wyśmienitej czekolady.

Ziarno kakao używamy po prażeniu. Proces ten przynosi same korzyści. Wskutek prażenia ziarno:

  • traci nieprzyjemne, lotne substancje kwaśne;
  • zmniejsza się też jego cierpkość i gorycz;
  • nabiera swego charakterystycznego, brązowego koloru oraz właściwego smaku i aromatu.
  • jest zabezpieczone przed niszczącym działaniem czasu.

Ziarna w łuskach pozornie nie różnią się od siebie. Natomiast smak tych ziaren to zupełnie inna sprawa. Otóż ziarna pochodzące z różnych regionów smakują całkiem inaczej. Co więcej, różnice występują nawet w obrębie ziaren pochodzących z tego samego kraju. Na przykład kakaowiec z Ghany jest łagodny, niemal kremowe. Ekwadorskie ma smak winny, korzenny, nawet gorzkawy ale bywają też ziarna słodkie jak rodzynki.

Prażone ziarno kakao możemy używać w różny sposób. Jako napój, nazywany xocoatl, podawane było w bogato zdobionych czarkach już dawno, dawno temu. Równie dawno temu ziarna były używane przez Indian jako środek płatniczy (niestety, zastosowanie to nie dotrwało do dziś 🙂 Obecnie sproszkowane kakao stało się ogólnodostępnym produktem, nie straciło jednak na znaczeniu. Prażone ziarno jest smaczne i bardzo zdrowe. Można je używać do wypieków, dekoracji, sporządzania deserów. Ale przede wszystkim jest to wspaniała, gotowa przekąska.

Co dziś na śniadanie, kawa czy kakao? My proponujemy wspaniałą kawę. A do kawy…ziarenko naturalnego, prażonego kakaowca.

Ziarno kakao, oczywiście prażone, jest już dostępne na stronie naszego sklepu.

Co robi słoń w worku kawy?

Wśród wielu gatunków kawy różniących się smakiem, kształtem, wielkością, czy barwą, ziarna dwóch odmian zdecydowanie odbiegają od innych. Są to ziarna podwójne, tzw.groszkowe, inaczej peaberry (pisaliśmy o nich tutaj) oraz słoniowate, inaczej elephant, zwane również Maragogype, o których będzie ten wpis.

Maragogype to dość rzadko dziś spotykana odmiana dobrze nam znanej kawy arabiki. Krzewy te powstały drogą naturalnej ewolucji. Odkryto je w 1870 roku w północno-wschodnim regionie Brazylii, niedaleko miasta Maragogype i stąd też ich nazwa. Ziarna te wyróżniają się regularnym kształtem oraz imponującą wielkością; są o 1/3 większe od pozostałych arabik. Ziarna innych odmian to przy nich „maluchy”. Zresztą cały krzew słoniowatej kawy jest także zdecydowanie większy; bardziej rozłożysty i wyższy niż typowe krzewy kawowe.

Jak to zwykle bywa, kawa ta nie od razu zdobyła uznanie. Swego czasu uważano ją za co prawda interesującą, ale niezbyt smaczną. Zrezygnowano więc z jej uprawy na większą skalę. Stosunkowo niedawno wzrosło jednak zainteresowanie kawoszy  tymi oryginalnymi, wielkimi ziarnami. Słusznie uznano je za niezwykłe tak pod względem smaku jak i aromatu. Smak mają rzeczywiście niezwykły, intrygujący. To kawa delikatna a jednocześnie o bogatym smaku i kwiatowym aromacie.Bardzo ceniona słodycz czekolady jest tu przełamana smakiem dzikich jagód. Ale jest w niej również wyczuwalna delikatna kwasowość owoców mango, przechodząca w wyraźnie pikantny posmak. A do tego ten niezwykły aromat egzotycznych kwiatów…

Dlaczego jest tak unikalna?  Przede wszystkim z powodu niskiej produktywności tych krzewów. Drzewka są dość kruche, więc i niełatwe w uprawie. Zasoby są bardzo ograniczone i trudno dostępne, co jeszcze podnosi ich atrakcyjność. Wszystko to sprawia, że ziarna elephant są dziś poszukiwane i wysoko cenione przez smakoszy.

Ziarno słoniowate to prawdziwy rarytas. A kawa odmiany Maragogype, przygotowana zwłaszcza we french press-ie smakuje po prostu…wyjątkowo 🙂

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén