Region południowych Indii słynie z upraw bardzo dobrej kawy, co jest znane już od dawna. Mniej znany jest natomiast sposób jej przyrządzania. Miejscowi bariści przelewają zaparzoną kawę z dużej wysokości i stąd powstała nazwa „metrowej kawy”.
Metrowa kawa – co to takiego?
Ta indyjska kawa to filtrowany, bardzo mocny, aromatyczny i obficie spieniony napar. Nie zdziwicie się pewnie, że jest sporządzany ze świeżo palonych i zmielonych ziaren.
Jak przygotować „metrową kawę”?
Do przygotowania używany jest specjalny zaparzacz, składający się z dwóch metalowych pojemników. Górny pojemnik – sitko. Do środka trafia mielona kawa i całość jest umieszczana na pojemniku dolnym. Podobnie, jak w przypadku zaparzania kawy w kawiarce, tutaj również kawa musi być wyrównana przed zaparzeniem. Do tego celu służy tutaj płaski dysk. W tym momencie na pewno pojawia się wzmożona ochota na kawę, ale na to musimy jeszcze trochę poczekać – jednak warto. Na kawę trafia gorąca woda i zakryty wieczkiem pojemnik pozostawia się na 10-15 min. Przez cały ten czas kawa powoli spływa do dolnego kubka. I napar gotowy… będzie wkrótce.
Jako, że czekamy na przygotowanie kawy, cofnijmy się dwa kroki i sprawdźmy jakiej kawy używają do zaparzania. Z naszych obserwacji wynika, że najczęściej napój jest przyrządzany z arabiki, a dokładniej z równych ilości ziaren peaberry i plantation A. (o ziarnach peaberry pisaliśmy w poprzednim poście). Gotowy natomiast napar często jest podawany osłodzony, zmieszany z gorącym i mocno spienionym mlekiem; bywa też chętnie łączona ze zmieloną cykorią.
Czas upłynął i kawa zdążyła spłynąć do dolnego kubka, zaczyna się tytułowa magia. Aby kawę schłodzić i rozwiać znakomity aromat wkoło, widowiskowo przelewa się kawę pomiędzy dwoma naczyniami. Jest to samo clou przyrządzania indyjskiej kawy. Kawa jest przelewana energicznie dość dużym strumieniem tam i z powrotem z jednego do drugiego naczynia. Trzymając w jednej ręce pojemnik z kawą a w drugiej puste naczynie, barista płynnym ruchem unosi ramię i stale zwiększając odległość obu naczyń, energicznie przelewa napar. Gdy jego ręka znajduje się w najwyższym położeniu, cała kawa jest przelana do drugiego naczynia. Właśnie to specyficzne rozciągnięcie ramienia dało inną, żartobliwą nazwę tej kawie, mianowicie „metrowa kawa”.
Zresztą, zobaczcie to sami:
To wielokrotne przelewanie kawy z dużej wysokości nie tylko ochładza napar, ale jednocześnie sprawia, że wszystkie składniki są dokładnie wymieszane, kawa zostaje wspaniale napowietrzona i spieniona, a ponadto znakomicie uatrakcyjnia czas oczekiwania na ulubiony napój. Ponadto wystarczy wyobrazić sobie wprawne ruchy baristy i znakomity aromat kawy i właściwie możemy zacząć trenować. Pamiętajcie, przed własnymi próbami przygotujcie mop w pobliżu. Nam się przydał.
Małgorzata
Gdzie w Polsce można kupić taki zaparzacz do kawy?